Mini album z Enczą

W trakcie warsztatów Ani pilnie robiłam notatki oraz w czasie każdej reklamy rozkoszowałam się smakiem domowej wiśnióweczki... a reklam sporo było, że tak powiem... ;). W związku z tym za robienie albumu zabrałam się następnego dnia ...

Album jest ze wszech miar w stylu vintage... Wykonałam razem z nim podróż w czasie a konkretnie cofnęłam się o 30 lat, kiedy to mój poważny programista miał około 6 miesięcy i cały świat przed sobą...

 

Album w całości wykonałam z kolekcji Primy -Cartographer zakupionej w Scrap Butiku. Nie miałam takich pięknych kryształków jak Ania, ani też zbyt wielu napisów... muszę się chyba w końcu zrujnować na jakiś wykrojnik z alfabetem ;), wykorzystałam więc dodatki, które miałam.

A tak wygląda teraz... z mamą i tatą ;)) Przecież prawie się nie zmienił ;).

Ani bardzo dziękuję za warsztaty, bo dzięki nim mogłam nauczyć się czegoś nowego ... i uporządkować chociaż małą cząstkę starych zdjęć, które wiele lat przeleżały w kartonie... i mogłam powspominać sobie troszkę...
 To na dzisiaj tyle... tych podróży w czasie... Albumik poleci do Scrap Butiku na konkurs, a ja mężowi kolację robić (sobie też ;)).
Chciałabym również zgłosić album do Skarbnicy Pomysłów na Majowe Wyzwanie Dwutygodniowe- z Sercem, ponieważ  album zrobiłam wkładając w pracę wiele serca i kilka serduszek w nim jest, może nie dla... ale od mamy... ;)

Dziękuję pięknie za cierpliwość, 

życzę miłego wieczoru, pozdrawiam ciepło, 

Gosia