Thursday, 31 March 2016

Takie tam, poświąteczne...

Jajka...
Było tak: szukałam koszyka do święconki. Wiadomo, koszyk używany raz w roku, poszukać go trzeba. W tak zwanym międzyczasie wpadły mi w ręce styropianowe jaja, których nie mogłam znaleźć przez jakieś dwa lata... Koszyk też znalazłam :) Jak zobaczyłam te jaja, to zaraz mnie taka chęć naszła, żeby z nimi coś zrobić, że nie mogłam się powstrzymać... I wyszło mi o tak:




Każde jajo popsikałam perłowymi mgiełkami,ozdobiłam gipiurą, kwiatkiem z foamiranu, wstążką i piórkiem. Wszystkie (było ich cztery) zawisły nad wielkanocnym stołem.

A tak wyglądają w mojej aranżacji :D








A to przy okazji pokażę jeszcze moje wydmuszki oklejone wycinankami wycinanymi ręcznie i przyklejanymi klejem roślinnym :) jakieś 10 lat temu...





No to sobie powspominałam :)

Styropianowe jajka wysyłam na wyzwanie Jajo do Art - Piaskownicy



Pozdrawiam ciepło i dziękuję za każde pozostawione pod postem słowo :)
Gosia

9 comments:

  1. Pięknie zmediowane jaja - czasami człowiek musi, inaczej się udusi... :))
    Wydmuszki też mają swój niezaprzeczalny urok. Piękne dekoracje!

    ReplyDelete
  2. czego się nie tkniesz, wychodzi prześlicznie - mgiełki to był dobry pomysł :-)

    ReplyDelete
  3. Ślicznie wyszły te jajeczka! :)

    ReplyDelete
  4. Bardzo piękne jaja :) Dziękuję za wspólną zabawę w PR SZOK :)

    ReplyDelete
  5. co było pierwsze kogut czy jajko? i choć po Wielkanocy pytanie wciąż aktualne ;) dziękuję za udział w naszej piaskownicowej zabawie - Ki :)

    ReplyDelete
  6. Piękne dekoracje!
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Studio SZOK (PR SZOK)!

    ReplyDelete
  7. Eleganckie. Dzięki za udział w wyzwaniu AP.

    ReplyDelete