Śliczny śpiący Aniołek. Niestety koszt przesyłki z Londynu przekraczał cenę nagrody i nie wiem jakby się skończyła moja przygoda z tym wyzwaniem, gdyby nie uprzejmość Asi, dziękuję ;)).
Dzięki Asi na własne, nie blogowe, oczy mogłam się przekonać w jaki sposób marszczy te różyczki, bo za nic na świecie nie chciały mi wyjść nawet podobne a bardzo mi się podobają ;)). Okazało się, że papier należy marszczyć paznokciami na grubym ołówku, ja natomiast marszczyłam palcami na cienkim pędzelku ;)). Teraz już wychodzą mi jak należy, zresztą zobaczycie je w następnym poście ;).
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa pod Imieninowymi,
życzę udanego weekendu,
pozdrawiam,
Gosia
Gratuluję wygranej i pięknej nagrody :)
ReplyDeleteTaka wygrana to marzenie :) Pozdrawiam.
ReplyDeleteGratuluję:)))
ReplyDelete