Cały album oparłam znów na papierach Primy, pomieszałam różne stare kolekcje... Dodałam stokrotki, które nieodmiennie wycinam tym wykrojnikiem ;), gipiurę i róże tiulowe...
Na wewnętrznych wkładkach przykleiłam małe serduszka... a kartki albumu ozdobiłam głównie stokrotkami i borderami, które lekko "przydymiłam" Distressem -scattered straw-
W tym albumiku nie szalałam z dodatkami, ale wydaje mi się, że ma on też swój urok ...
Znów było dużo zdjęć...
Pozdrawiam ciepło,
mimo, że śnieg tej wiosny...
dziękuję za każde słowo zostawione pod postem,
Gosia
Kolejny cudowny, romantyczny album! Stokrotki pięknie pasują. Na zdjęciach wydaje się większy sugerują wymiary. Poza tym mam wrażenie, że robienie albumów uzależnia, jeśli tak, to piękne uzależnienie :):)
ReplyDeleteBardzo ladny jest. Ma cudne strony.
ReplyDeleteDzięki, dziewczyny ;) Mam takie wrażenie, że chyba jednak uzależnia ;))
ReplyDeletePrzepiękny jest, taki cudownie romantyczny :) Uwielbiam Twoje stokrotki i kiedyś kupię sobie ten wykrojnik :) Z jakiego papieru je wycinasz, że tak pięknie układają się ich płatki?
ReplyDeletePrzepiękny album :))
ReplyDeleteKolejny bardzo piękny i bardzo Twój album, wszędzie bym poznała :)
ReplyDeleteCudeńko! Piękne klimaty ;)
ReplyDeleteŚliczny i misternie wykończony albumik, cudny prezent.
ReplyDeletePodziwiam jeszcze raz. Bardzo, bardzo mi się podoba, chciałabym być tą starszą Panią :)
ReplyDelete