Dzisiaj pokażę, co robiliśmy w czasie ostatnich, niedzielnych warsztatów.
Cudny album, który jednocześnie pełni rolę ramki. Można dowolnie go sobie ustawić
tak, żeby eksponować wybrane zdjęcie.
Wykonanie albumu zajęło nam cały dzień, z przerwami na posiłki, oraz pół nocy :)
Na pierwszej stronie wkleiłam tekturkę, którą dostałam od Cynki. Ewa przygotowała każdej osobie biorącej udział w warsztatach taką miłą niespodziankę.
Na pozostałych kartkach wkleiłam swoje fotografie z dzieciństwa,
które zapomniane leżały w starym albumie na strychu.
I moje ulubione zdjęcie:
Taka to była podróż trochę sentymentalna...
W każdej pracy, którą wykonałam w Trzęsaczu zostawiłam jakiś osobisty drobiazg...
Pozdrawiam,
Gosia
Faktycznie- magiczne!
ReplyDeleteNiesamowicie sentymentalny album. Brawo!. Pozdrawiam :-).
ReplyDelete